czwartek, 30 czerwca 2011

Happiness.

Zamknięta w papierowym pudle, spoglądam na cztery ściany.
Siedzę, a w głowie pojawia się myśl dlaczego los jest taki?
Rozbita w środku, próbująca pozbierać myśli, upadam na ziemię.
Nie mogąc się podnieść z tego gruzowiska,
przed oczami przechodzą mi moje błędy.
Powoli wstaję, niepewnie stąpając po drewnianej podłodze..
Siadam na starym tapczanie, zamykam oczy i widzę nowe życie.
Bez zmartwień, zbędnych trosk, z pełną samotnością, wciąż w 4 ścianach ze szczęściem..
Szybko budzę się, otwieram oczy jak mogę najszerzej,
by zobaczyć światło.
Pochodnię nadziei palącą się w oddali.
To duch,
wskazujący inne życie, prawdziwe..
Przeznaczenie często bywa marne.
Nie łatwo się z nim pogodzić, szczególnie że prawda boli.
lecz, kiedy tylko chcesz
zamknij oczy.
Pozwól się przenieść w tę odległą krainę,
by wynosić z niej radość z życia, codziennie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz