czwartek, 30 czerwca 2011

Happiness.

Zamknięta w papierowym pudle, spoglądam na cztery ściany.
Siedzę, a w głowie pojawia się myśl dlaczego los jest taki?
Rozbita w środku, próbująca pozbierać myśli, upadam na ziemię.
Nie mogąc się podnieść z tego gruzowiska,
przed oczami przechodzą mi moje błędy.
Powoli wstaję, niepewnie stąpając po drewnianej podłodze..
Siadam na starym tapczanie, zamykam oczy i widzę nowe życie.
Bez zmartwień, zbędnych trosk, z pełną samotnością, wciąż w 4 ścianach ze szczęściem..
Szybko budzę się, otwieram oczy jak mogę najszerzej,
by zobaczyć światło.
Pochodnię nadziei palącą się w oddali.
To duch,
wskazujący inne życie, prawdziwe..
Przeznaczenie często bywa marne.
Nie łatwo się z nim pogodzić, szczególnie że prawda boli.
lecz, kiedy tylko chcesz
zamknij oczy.
Pozwól się przenieść w tę odległą krainę,
by wynosić z niej radość z życia, codziennie.

poniedziałek, 27 czerwca 2011

book of life.

Oprócz kilku pustych kartek nie pozostało nic.
Tłamsząc się w mroku codzienności, zgubiłam prawdziwy cel.
Po wielu spalonych mostach,
ucieczkach w ciemny gąszcz ludzkich problemów, odnalazłam siebie.
Pomimo braku paru jednostek personalnych,
odnalazłam jedną z wielu ksiąg jakich szukałam..
Jest to księga życia, której nikt z nas nie ominie.
To niekończąca się prawda.
Przez jednych niezrozumiana, dla drugich niepotrzebna,
według innych zaś, uważana za coś wyjątkowego.
Wszyscy mają rację, bo to czy ktoś ją przeczyta
i postanowi robić coś więcej w życiu, zależy tylko od niego.
Każdy jest kowalem swego losu..
Jeśli ktoś z nich będzie miał pretensje,
bo żył/nie żyjąc, to tylko do samego siebie..
Uważał, że jest najmądrzejszy, a na książki przyjdzie odpowiednia chwila.
 Jednak nie na wszystkie książki może być czas,
bowiem są takie, które widoczne dla ludzkiego oka są tylko raz.

piątek, 24 czerwca 2011

It's too late apologize..

Wiele osób pozostaje na zdjęciach,w albumie naszej pamięci.
Każda z nich jest inna, jednak większość z nich łączy ta sama historia..
Ich sylwetki utrwaliły się w naszych oczach, poprzez przykre sytuacje.
Kłopoty, odrzucenie, kłamstwo, bezinteresowność, zbliżają do siebie ludzi
z tymi samymi problemami..
szkoda,że nie przyciągają winowajców do naprawiania win.
Człowiek tak wiele rzeczy może, a tak wielu z nich nie robi.
W trosce o swą reputację i miejsce w społeczeństwie,
nie troszczy się o spróchniałe i omszałe mosty, nasiąknięte wilgocią smutku.
Tak naprawdę prowadzi go lęk.
Boi się odrzucenia słów, którymi chciałby zreperować w jakiś sposób deski mostu.
Często nie wie, jak bardzo osoba którą skrzywdził, czeka na choć jedno szczere słowo.

niedziela, 12 czerwca 2011

angel

Nasze uczucia są często tak odległe od rzeczywistości.
Błądzimy w nicości ze złamanym sercem.
Szukamy odpowiedzi na dotychczasowe pytania-cierpiąc.
Jesteśmy niczym spadające anioły,
pośród miliona kruchych kawałków luster stających się
odbiciem naszych serc i dusz.
Pośród wielu odbić sytuacji znajdujemy to właściwe,
na widok którego znów chce nam się krzyczeć.
Ciche,stłumione w krtani wołanie o powrót,
o zmianę sytuacji.
Serce w końcu nie wytrzymuje i rozpada się doszczętnie na tysiące małych kawałków..
Pęka i krwawi.
Oddalamy się od drobnego, mieniącego się szkła historii.
Nasze skrzydła są spętane i zatracamy możność do lotu.
Z rozpaczą i krwawieniem zostajemy daleko.
Z zimnym ciałem i zmieszanym umysłem,
zostajemy..
Zatraciliśmy się w nicości,
której drugim imieniem jest przeszłość.
Przestaliśmy istnieć wraz ze wspomnieniami..
W głuchej,ciemnej ciszy,biały anioł zamknął swe wrota i nigdy ich już nie otworzył.

poniedziałek, 6 czerwca 2011

zatańcz ze mną jeszcze raz

Ciągle błądzimy po splątanych ścieżkach umysłu,
potykając się co jakiś czas o małe zakurzone szufladki ze wspomnieniami.
Otulone szarym kurzem wołają o pomoc
ten cichy krzyk uwięziony w krtani woła nas..
I zawsze jest tak samo.. ulegamy wspomnieniom
otwierając im nasze wrota.
Niestety skutki tych czynów są marne.
Powracają myśli,ludzie,dialogi,miejsca od których chcielibyśmy się wyzwolić na zawsze.
Wspomnień nie da się łatwo wymazać..
Zawsze będzie ta sama bajka..
I choć Ci się zdaje,że zapomniałeś
kiedyś los zamieni karty i sprawi że przypomnisz sobie to,
co porwałeś na strzępy i wyrzuciłeś na bruk.
One zawsze będą istnieć,
zawsze pozostanie po nich magiczny pył..