kolejny dzień przepatruje kartki z pamiętnika i nic.
kolejny dzień układam sobie w głowie formułkę,że jest już dobrze i tak zostanie.
codziennie chodzę z wiarą w sercu,że kiedyś ktoś mnie dostrzeże,
i zobaczy jaka jestem naprawdę.
codziennie modlę się o lepszą przyszłość,
o lepsze karty dane mi przez los.
próbuję naprawiać rzeczy,które uważam za podupadłe
próbuję pielęgnować coś,co w gruncie rzeczy już jest.
W takim razie,czemu nikt codziennie nie modli się o to,by spotkać mnie być może w upalne lato,
kiedy wiatr swym powiewem będzie bawił się moimi włosami?
czemu nikt nie martwi się o mój los?
dlaczego los nie chce mi poddać choć raz takich kart jakie ja chcę?
Dlaczego w odpowiedzi na te i inne pytania odpowiada mi głucha cisza?
Niestety nie znam się na liryce i nic nie napsizę, ale moge zaproponowac zmianę czcionki, bo ta jest troszke nie czytelna.
OdpowiedzUsuńJeśli pisałaś to co czujesz to moge Ci poradzić, żebyś została Singlem, a jeśli tylko po to żeby było ładnie to zmień czcionke bo ta jest nieczytelna.
OdpowiedzUsuńPisząc posty wyrażam emocje.
OdpowiedzUsuńTo płynie z głębi mojego serca i duszy.
Nie piszę po to żeby było ładnie i plastikowo,bo w takim razie nie widziałabym sensu by go prowadzić. No cóż,czasem miewam rozterki ale przyzwyczajam się do samotności. Czasu jest jeszcze mnóstwo. Co do zmiany czcionki,nikt się jeszcze nie skarżył,myślałam że jest dobra do czytania ale być może następnym razem uwzględnię tą radę.