Czuje się jak stłamszona przez dziecko maskotka.
Czuję się okropnie,jak nigdy.
Duchota,brak czasu,ciągłe zmęczenie.
Brak wszystkiego. Nadmiar niczego.
Niestety,życie to nie tylko zabawa,
szczęście i super słodkie dziewczyny.
Życie to odpowiedzialność.
Trzeba zacząć się wdrażać w ciężkość codzienności.
Trzeba wstać,otrzepać się i podźwignąć,
nawet jeśli nie ma się osoby dzięki której można dźwigać każdy ciężar.
Nie można się zatracić w swoim umyśle,
bo jak zrobisz to raz,to będziesz robił to zawsze
licząc na kogoś-ratunek.
Życie jest męczące.
OdpowiedzUsuńŻycie się kończy, a z tym cierpienie.
Cierpienie monotonności.
Nic, jest wszystkim.