Kolejny pusty rozdział rozpoczęty.
Zaczniemy tworzyć dzieło,które i tak prędzej czy później któreś z nas znowu zepsuje.
I znowu mogę poczuć się bezradna,bo chyba coś się zmieniło..
Zostawiona sama z tą jasną,ale jednak niejasnością, zaczynam wariować.
By w końcu kiedyś uświadomić sobie,że te myśli były bez sensu.
Że należały do kręgu marzeń nieosiągalnych.
Tych,które pozostają tylko w zakamarkach naszego umysłu..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz