Wciąż ukrywam się
pod szybą niepamięci
smakując co jakiś czas
krew z mych sinych ust
otwierając wrota
miedzianej niepamięci
czuć swąd spalonych wspomnień,
po których został kamienny inicjał
wyryty dłutem czasu
W dzikich drganiach
i konwulsjach
pogrąża się me ciało
i jak popiół opada na ziemię.
lawiną sypie się ofiarność
i jak karty;-
z rękawa wyciąga żelazne kajdany losu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz